Głośne zaginięcia w Polsce. Nie każdy kraj szuka dorosłych, po których urwał się trop
Media od kilku dni żyją zaginięciem 35-letniej Izabeli Parzyszek, która zgłosiła problemy z autem na autostradzie A4, a ślad po niej się urwał. Na jaw wypływa coraz więcej faktów, które są wskazówką do snucia hipotez na temat możliwych motywacji kobiety. Prokuratura Okręgowa w Bolesławcu wszczęła śledztwo w kierunku pozbawienia wolności innej osoby.
Jeszcze dłużej trwają poszukiwania 30-letniej Jowity Zielińskiej. Kobieta ostatni raz była widziana 6 lipca na trasie Rojewo – Lisiny, w gminie Rogowo (woj. kujawsko-pomorskie), gdy wracała rowerem do domu. Od tego czasu nie nawiązała kontaktu z bliskimi.
Przez tydzień szukano też 15-letniej Natalii Król. Ojciec nastolatki powiedział „Faktowi”, że córka prawdopodobnie przebywa z 19-letnim chłopakiem, o którym opiekunowie Natalii nie maja dobrego zdania. Na szczęście nastolatka się odnalazła cała i zdrowa.
Zaginięcia w Polsce. „Problem całoroczny”
To tylko trzy nagłośnione medialnie zaginięcia, a jest ich o wiele więcej. Choć może to być zaskoczeniem, nie wszędzie w Europie Izabela Parzyszek i Jowita Zielińska byłyby poszukiwane. Wiceprezes fundacji Itaka Izabela Jezierska-Świergiel w rozmowie z „Wprost” zaznaczyła, że są kraje, które w ogóle nie poszukują dorosłych, chyba, że zachodzi podejrzenie popełnienie przestępstwa.
Dodała, że jeśli chodzi o zaginięcia nastolatków to wakacje nie są szczególnym okresem.
– Różnicujemy ten czas tylko z jednego powodu – media interesują się ucieczkami głównie w czasie wakacji. Ale wykorzystujemy to zainteresowanie, by mówić o tym, że ucieczki są problemem całorocznym. Ze statystyk Komendy Głównej Policji nie wynika, by więcej dzieci uciekało w czasie wakacji – mówiła.
Telefon fundacji Itaka. Dzwonią nie tylko rodzice
Fundacja prowadzi Telefon w Sprawie Zaginionego Dziecka i Nastolatka Fundacji pod numerem 116 000. Dzwonią na niego nie tylko rodzice i opiekunowie. Często są to koledzy czy przyjaciółki, którzy wiedzą o sytuacji osoby zaginionej więcej niż rodzina. Po telefon sięgają też pełnoletnie osoby dorosłe, które nie chcą być poszukiwane. Tę samą informację powinny zgłosić policji.
– Po potwierdzeniu tożsamości kontaktujemy się z rodziną i informujemy o woli tej osoby, by wstrzymać poszukiwania. To niestety kończy temat. Każda pełnoletnia osoba ma prawo do zerwania kontaktu z rodziną – mówiła „Wprost” Izabela Jezierska-Świergiel.